Sobotnie krzątanie się po kuchni, nie przyniosło żadnych owoców w postaci słodkości na stole. Nie dałam za wygraną. Nie poddaje się tak łatwo. Ciągle gdzieś w zakamarach umysłu rodził się pomysł na małe co nieco. Czekolada zakupiona kilka dni temu w sklepie, z przeświadczeniem, że jest moją ulubioną białą, przydała się dzisiaj w kulinarnych fanaberiach. Tak oto powstały muffunki na bazie mąki z płatków owsianych z dodatkiem banana, czekolady ( niestety nie białej, jak się okazało) i orzechów włoskich. Pamiętam czasy, kiedy muffiny gościły na domowym stole dość często, wszystko za sprawą mojego bzika na ich punkcie. Jako, że dawno już zapomniane, postanowiłam przypomnieć sobie ich smak na nowo. Tym razem w nieco innej formie, zresztą jakże smacznej. Od razu się przyznam, że zrobiłam wszystko na przysłowiowe oko. Co mi w duszy grało, wrzuciłam do miski i wymieszałam. Wyszły puszyste, okropnie słodkie i aromatyczne.
Poniżej prezentuje w formie, która całkowicie oddaje mój stan umysłu, jeśli idzie o kucharzenie :)
Już się przyznam, że mam pomysł na kolejne nowości słodkości! Niebawem ujrzą światło dzienne, tymczasem cieszcie się pochmurną aurą za oknem :P
eM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz