29 listopada 2017

układ sił


Ostatni miesiąc roku puka nieznośnie do drzwi.  Wypatruje ukradkiem przez wizjer, nie chcąc zdradzić, że stoję tuż za nimi, ciekawa tego co przyniesie. Sporo energii, siły do działania. Usłyszane w radio last christmas wywołało kolejną dawkę śmiechu. Mikołaj już co prawda pisał, żebym była gotowa bo nadciąga, ale żeby last christmas jeszcze przed nim ? Miliony migających światełek, sztucznie rozpylone zapachy, które mają za zadanie przywoływać wspomnienia minionych świąt. To wszystko serwują nam na każdym kroku, jeszcze dobrze nie przekroczywszy granicy ostatniej karty kalendarza. Śmiać się czy płakać? Sami nakręcamy zegary zdarzeń. Zamiast delektować się każdym dniem, przyspieszamy kroku, jakby bojąc się, że coś nas minie, że nie zdążymy zobaczyć kolejnego. Zachłanni i chciwi. Chcemy mieć, być, posiadać.



Tymczasem tu i teraz.... 



eM.




Brak komentarzy: