Piątek to jedyny dzień w siedmiodniowym kole fortuny, który na nasze nieszczęście zdarza się tylko raz w ciągu tygodnia. Co ciekawsze, nie wiem jak Wasze piątki, moje zwykle napełniają mnie ogromną dawką radości.. :) perspektywa zbliżającego się weekendu, przyczynia się znacząco do wzrostu endorfin. Dzisiejszy przedpołudniowy piątek, był o tyle piękny, że świat za oknem wydawał się być jeszcze, ostatnim tchnieniem złotej, polskiej jesieni.. Dobrze jest czasem stanąć przed oknem i zaglądnąć troszkę dalej, niż sięga nasz wzrok. Czy to co widzą nasze oczy zgadza się z obrazkiem rejestrowanym oczyma duszy...?
Jesień moi drodzy to bardzo refleksyjna pora roku.
eM.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz