No i przyszła zima!
Nie jestem wielkim zwolennikiem ujemnych temperatur, uchodzę wręcz za wstrętnego zmarzlucha, ale bardzo cieszy mnie fakt, że zima zaskoczyła nas i tym razem swoim przyjściem:) Koniec listopada, to przecież czas, kiedy każdy z utęsknieniem oczekuje szóstego dnia, dwunastego miesiąca roku .. W blasku minionego Black Friday i chylącego się powoli ku końcowi Cyber Monday, popijam gorącą czekoladę z serii Deluxe, zastanawiając się, co tym razem podaruję sobie na Mikołajki.. ? Lista życzeń jest bardzo długa, moja głowa nie zna słowa granica, jeśli idzie o kwestie prezentów. Jest przecież tyle cudownych książek do przeczytania, tyle dobrych płyt do odsłuchania.. są super, ekstra wypasione obiektywy, nadające się idealnie do robienia coraz to lepszych i ciekawszych zdjęć... mogłabym wymieniać w nieskończoność.. ale każdy kolejny łyk czekolady z serii Deluxe, napawa mnie refleksją, że najfajniejszym prezentem dla siebie, jest zrobienie prezentu komuś, kto być może nigdy nie miał okazji przekonać się, czym jest radość z otrzymania, choćby nawet drobiazgu. Pozwólmy sobie zatem przejrzeć się w radosnym spojrzeniu drugiego człowieka :) Mikołaj w końcu tuż tuż...
Myślę sobie też, że cała ta moja refleksyjność poniedziałkowa, nie wzięła się z dużej ilości czekoladowych łyków, którymi upojona snuje heroiczne postawy zwykłych obywateli tego świata.. to wszystko za sprawą bieli za oknem, która przypomniała mi tamtego roczną wyprawę w góry. Na bez mała dwóch tysiącach nad poziomem morza, człowiek robi się malutki, a jego charakter nabiera prawdziwych kolorów. Z jednej strony strach przed każdym kolejnym krokiem, z drugiej świadomość, że jak nie odważysz się go zrobić , zostajesz tam gdzie stoisz.. Sam wybierasz, w którą stronę chcesz pójść. I ta biel dzisiejszego dnia, wiatr, który unosił drobne płatki śniegu w powietrzu, jak w taniej świątecznej pozytywce, przywołały we mnie tęsknotę za tą drogą, ale też tęsknotę za uświadomieniem sobie po raz kolejny, że jest taki rodzaj strachu, którego chce się doświadczać co jakiś czas :)
Wziąć plecak na plecy i w góry! Nie jestem wielkim zwolennikiem ujemnych temperatur, uchodzę wręcz za wstrętnego zmarzlucha, ale bardzo cieszy mnie fakt, że zima zaskoczyła nas i tym razem swoim przyjściem:) Koniec listopada, to przecież czas, kiedy każdy z utęsknieniem oczekuje szóstego dnia, dwunastego miesiąca roku .. W blasku minionego Black Friday i chylącego się powoli ku końcowi Cyber Monday, popijam gorącą czekoladę z serii Deluxe, zastanawiając się, co tym razem podaruję sobie na Mikołajki.. ? Lista życzeń jest bardzo długa, moja głowa nie zna słowa granica, jeśli idzie o kwestie prezentów. Jest przecież tyle cudownych książek do przeczytania, tyle dobrych płyt do odsłuchania.. są super, ekstra wypasione obiektywy, nadające się idealnie do robienia coraz to lepszych i ciekawszych zdjęć... mogłabym wymieniać w nieskończoność.. ale każdy kolejny łyk czekolady z serii Deluxe, napawa mnie refleksją, że najfajniejszym prezentem dla siebie, jest zrobienie prezentu komuś, kto być może nigdy nie miał okazji przekonać się, czym jest radość z otrzymania, choćby nawet drobiazgu. Pozwólmy sobie zatem przejrzeć się w radosnym spojrzeniu drugiego człowieka :) Mikołaj w końcu tuż tuż...
Myślę sobie też, że cała ta moja refleksyjność poniedziałkowa, nie wzięła się z dużej ilości czekoladowych łyków, którymi upojona snuje heroiczne postawy zwykłych obywateli tego świata.. to wszystko za sprawą bieli za oknem, która przypomniała mi tamtego roczną wyprawę w góry. Na bez mała dwóch tysiącach nad poziomem morza, człowiek robi się malutki, a jego charakter nabiera prawdziwych kolorów. Z jednej strony strach przed każdym kolejnym krokiem, z drugiej świadomość, że jak nie odważysz się go zrobić , zostajesz tam gdzie stoisz.. Sam wybierasz, w którą stronę chcesz pójść. I ta biel dzisiejszego dnia, wiatr, który unosił drobne płatki śniegu w powietrzu, jak w taniej świątecznej pozytywce, przywołały we mnie tęsknotę za tą drogą, ale też tęsknotę za uświadomieniem sobie po raz kolejny, że jest taki rodzaj strachu, którego chce się doświadczać co jakiś czas :)
Jak będzie mi dane, wyruszę w taką drogę i tej zimy, dzisiaj jednak zamieszczam kilka fotografii z przeszłości :)
Przy -20 nawet aparat wysiada :)
Ubierajcie się ciepło!eM.