Góry i jedzenie, to dwa słowa, które opisują mnie niemalże w stu procentach. Jedno bez drugiego nie mogłoby istnieć, a ja zaraz po nich. Pewnie gdyby nie góry, toczyłabym się dzisiaj, jak wielka śniegowa kula. Nie mogłabym też przemierzać kilometrów, gdyby nie moje małe wojenki w kuchni.
I choć co prawda nie odkrywam Ameryki i nie zawracam Wisły kijkiem, to czasem zdarzy się mi debiutować na kuchennej arenie.
I choć co prawda nie odkrywam Ameryki i nie zawracam Wisły kijkiem, to czasem zdarzy się mi debiutować na kuchennej arenie.
Tak było tym razem. Nie wiem jak, dlaczego i z jakim zamysłem podjęłam się zrobienia tych drożdżówek, ale uśmiecham się do siebie po ich wykonaniu.
Obiecałam sobie, że wraz z nadejściem sierpniowych wieczorów, moje nogi zostaną uzbrojone w obuwie sportowe, żebym mogła wrócić na biegowe ścieżki. Wiem, chciałam uśpić wyrzuty sumienia i choć trochę oszukać odbicie w lustrze, ale dotarłam do tej pory jedynie do kuchni i to w dodatku bez butów..
Cóż...
Ktoś może skorzysta dzięki mojemu wrodzonemu lenistwu. Przepis na drożdżówki z serem poniżej:
Składniki:
Ciasto:
70g drożdży
120 g cukru
250 g mleka
600 g mąki
1 jajko
1 żółtko
5 łyżek oleju
1 łyżeczka soli
1 jajko do posmarowania drożdżówek (przed włożeniem do piekarnika)
Masa serowa:
500 g sera białego
2 żółtka
cukier waniliowy
6 łyżek cukru
Ser + żółtka + cukier (waniliowy +zywkły) wymieszać, najlepiej mikserem na gładką masę.
Wykonanie:
Drożdże, cukier i mleko wymieszać i lekko podgrzać. Dodać jaja, mąkę, sól, i olej - wyrabiać ciasto. Ciasto wychodzi dosyć luźne, można podsypać sobie mąką.
Podzielić na dwie części. rozwałkować każdą część, posmarować masą serową. Zwinąć jak roladę i pokroić na grube plastry. Tak przygotowane drożdżówki poukładać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia. Zostawić na 20 minut, żeby urosły. Następnie posmarować roztrzepanym jajem. Włożyć do piekarnika rozgrzanego do 180 ºC na ok 20-30 minut.
:)
Łapcie smaka! :P
eM