Każdy dzień jest dobry, żeby zacząć coś od nowa. Wrócić do starych nawyków w postaci zapisków na blogu. I choć z biegiem dni coraz częściej zastanawiam się co i jak mam napisać, myślę sobie, że jednak jest to moje miejsce. I chce w nim istnieć choćby pod postacią literek zlepionych w słowa. Niestandardowo przywitałam nowy rok, pokazując mu kto rządzi w tym kole fortuny. Obudziłam się bardzo wypoczęta po dwunastu godzinach snu. Ciekawe uczucie zaczynać nowy rok w pełni świadomie, z umysłem rześkim i zdolnym do pełnej analizy. Jeszcze w tamtym roku mikołaj, tak celowo przez małe m, przyniósł mi dwa ostre, solidnie zbudowane raki. Miałam cichą nadzieję, że w okresie poświątecznym lub wczesno noworocznym będę miała okazję wypróbować, ale śnieg chytrusek strasznie się rozgościł, nie do końca przecież proszony tak obficie. Nic to. Pozostaje żyć nadzieją, że czwórka zamieni się w jedynkę i będzie można przemierzać kilometry podziwiając widoki dookoła. Wiem, że dopiero początek białej aury, ale zwykłam tęsknić za latem zimą. Tej jakoś wyjątkowo myśli te daleko są ode mnie. Być może za sprawą innych, jakże ważnych, które przelatują co dzień, zostawiając nowe spojrzenie na różne kwestie. Jedno jest pewne oddaliłam się o lata świetlne od mojej ukochanej kuchni. Nie potrafię znaleźć odpowiedzi na ważne pytania i na to dlaczego tak właśnie się stało, także nie. Ale czasem nieśmiało zaglądam, szczególnie kiedy głowa podpowiada, no zrób wreszcie coś słodkiego. Jako, że karnawał w pełnej okazałości, na tłusto i na bogato!
Pączki. Dziurawe mi wyszły, ale kto powiedział, że nie mogą być i takie. Szanowanie odmienności powinno być jedną z naszych przywar, których niekoniecznie powinniśmy bądź chcemy się pozbywać. Pączkiem dziurawym nie pogardzę! ;)
Dodam przepis, bo wiem, że niektórzy o to prosili dawno temu. To będzie taka nowość w 2019, jeśli już cokolwiek tutaj zamieszczę:
Składniki:
Wszystkie składniki należy ze sobą połączyć i wyrobić z nich ciasto, tak aby można było rozwałkować na stolnicy. Wycinać od szklanki krążki, a następnie w środku wycinać dziurki od małej literatki lub kieliszka.
Piec na gorącym oleju, tak jak standardowe pączki, na kolor złoty.
Na koniec posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Już chyba nie taka słodka kuchta.
eM.
Pączki. Dziurawe mi wyszły, ale kto powiedział, że nie mogą być i takie. Szanowanie odmienności powinno być jedną z naszych przywar, których niekoniecznie powinniśmy bądź chcemy się pozbywać. Pączkiem dziurawym nie pogardzę! ;)
Dodam przepis, bo wiem, że niektórzy o to prosili dawno temu. To będzie taka nowość w 2019, jeśli już cokolwiek tutaj zamieszczę:
Składniki:
- 500 g białego sera
- 3 jajka
- 3 łyżki kwaśnej śmietany
- 3 łyżki cukru
- 15 g cukru waniliowego
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 3 szklanki mąki pszennej
Wszystkie składniki należy ze sobą połączyć i wyrobić z nich ciasto, tak aby można było rozwałkować na stolnicy. Wycinać od szklanki krążki, a następnie w środku wycinać dziurki od małej literatki lub kieliszka.
Piec na gorącym oleju, tak jak standardowe pączki, na kolor złoty.
Na koniec posypać cukrem pudrem.
Smacznego!
Już chyba nie taka słodka kuchta.
eM.